sobota, 30 sierpnia 2014

Wszywanie zamka (nie)błyskawiczne :)

Kocham poduszki <3 Ale biorąc pod uwagę, że mieszkanie mamy wynajmowane, a nie własne, boję się, że przy ewentualnej przeprowadzce mogłabym mieć problem z pomieszczeniem wszystkich poduszek, które chciałabym zrobić :p Zamawiając pana z ciężarówką (tak, tak, tyle tego mamy po kilku studenckich latach - jak pokój w akademiku mieścił te graty, to do dzisiaj nie rozumiem), osobna musiałaby być na same poduszki :D Dlatego wczoraj uczyłam się wszywać zamek. Nad poduszką nie kombinowałam, jeden grafitowo-różowy kawałek materiału, ale więcej niż zwykle, bo poduszka aż 50x60 cm (porównując do poprzednich 35x35), tyyyyyyyle do ściskania. I wiecie co? Podoba mi się :) Ale zamek wszyłam jakoś po chińsku, nie wiem jak, drugi raz tego raczej nie powtórzę, choćbym bardzo chciała :p


Moje wczorajsze dzieło - zamek, zakryty nawet zakładką materiału.

sobota, 23 sierpnia 2014

Tydzień Lenia

Nie chce mi się. No jak mi się nie chce, to Wy nie wiecie nawet. Od powrotu znad morza nie zrobiłam niiiiiiiiiiic. Tak się lenię, a co :p  Pranie zrobiłam i prasowanie. A resztę czasu spędziłam leżąc do góry brzuchem i zajadając się chipsami i taka jestem dumna z siebie :) Ach, no wydałam jeszcze majątek w lumpku :D Nad morzem króluje kicz i tandeta i poza jedzeniem nie było w sumie na co kasy wydać, więc zaszalałam po powrocie, a ponieważ akurat dostawa była i mnóstwo ciuchów, którym oprzeć się nie dało, to cóż... :)
Ale wracając do tematu - skoro Tydzień Lenia, a nawet leni dwóch, to się pochwalę :) Przeważnie pogoda była mało zaskakująca, bo taka oto jak poniżej :p


czwartek, 14 sierpnia 2014

Wakacje

Poduchy do kompletu uszyte, nici schowane, maszyna ubrana w pokrowiec, guziki w Maciulowej koszuli przyszyte - można jechać do domu :) Przed wyjazdem chciałam uszyć nową poduchę, ale nie wyszło, bo mimo kilku wzorów do wyboru czaję się na świetliki, które muszą być zrobione na cacy :p Po urlopie trzeba więc będzie coś specjalnego im zamówić, a póki co, mam dużo czasu, żeby zastanowić się, jakie poduchy (a może coś innego?) zrobić z pozostałych tkanin ;)


I moje cudne świetliki :)

wtorek, 5 sierpnia 2014

Piórka

Jakiś czas temu kupowałam materiały i generalnie miałam ochotę na kwiaty i groszki, aż zobaczyłam piórka, którym nie mogłam się oprzeć. Taaaakie są śliczne...


Standardowo dokupiłam też pompony, ale piórka są tak piękne i delikatne same w sobie, że pompony tylko psułyby ten obraz.

niedziela, 3 sierpnia 2014

Lawendowo

Z polecenia Mamy, ze względu na rosnącą w jej ogrodzie lawendę (w nadmiarze wręcz :p), uszyłam kilka woreczków, żeby leżały sobie w szafkach i straszyły mole. Było ich sztuk osiem, okazało się, że to za mało (albo lawendy za dużo), więc przyszła pora na kolejne. Tym razem mam zamiar się z nimi pobawić, niech jakoś wyglądają ;)
Woreczki są uszyte z czegoś, co dla mnie jest płótnem lnianym, aczkolwiek... specjalistką od tkanin nie jestem, rozróżniam bawełnę i poliester :p


Groszki, groszki, wszędzie groszki, wielbię groszki... <3

sobota, 2 sierpnia 2014

Sutasz

Żeby nie było, że same poduszki, to będzie też sutasz. Pierwsze kolczyki leżą gdzieś w puszce, ale i tak nie byłam z nich zadowolona, więc do wglądu nie daję ;) Drugi był wisiorek ten oto poniżej.


Zdjęcie jest stare, bo sprzed dwóch (chyba?) lat - moja mama dostała ten wisiorek na Dzień Matki :)