wtorek, 24 lutego 2015

Szamańskie szopy

Po kolejnej dłuższej przerwie (mam nadzieję, że niewiele ich już będzie) wracam z poduchami :) Słońce za oknem, termometr wariuje, przebiśniegi zakwitają, koty harcują... Bakterie budzą się do życia, nos zapchany :p Wiosna idzie, jak nic! Choć wczorajszy dzień niespecjalnie w promyki obfitował, to dzisiaj już coś przebija przez chmury i energii dodaje ;)

Żeby szybciej sobie słonko poradziło z chmurzastą pogodą, zrobiłam dla niego szamańskie szopy z dodatkiem przytulaśnego minky :D Bajeranckie zwierzaki na przywołanie wiosny :) I miejmy nadzieję, że to zadziała :D










Tymczasem maszyna czeka na kolejne wyzwanie, jakim jest przerobienie bluzki XXXXXXXXXL (lub coś koło tego :p ) na spodenki dla Tubisia :D Poszaleję na wiosnę, a co! Efekty niebawem ;) Do zobaczyska! :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz