A w kolejce do prania serwetka z biedronką :D Nie ta pora roku, ale... co tam :)
Inny haft czeka, aż go "poprawię". Kupując mulinę patrzę, czy kolory do siebie pasują, ale ZAWSZE po wyhaftowaniu wyglądają inaczej niż sobie to wcześniej wyobrażałam. No i tak w jednym nie spodobał mi się kolor nieba, postanowiłam przerobić na ciemniejsze. Motywację do wypruwania mam tylko słabą :p
Ale na szczęście z reguły wszystko wychodzi dobrze :) Kiedyś w prezencie dostałam przybory i malutki wzór aniołka do wyhaftowania. Aniołek leżał i leżał i wreszcie się doczekał, bo w tym roku zamierzam zrobić oprócz niego jeszcze kilka innych bożonarodzeniowych wzorów. Pomijając, że można nimi ozdobić choinkę, zastanawiałam się, czy nie wyglądałyby fajnie na poduszkach. I chyba to wypróbuję ;) Stare, krochmalone poszewki babć i prababć musiały mieć obowiązkowo hafty i zdobienia (mimo, że wcale fajnie się na tym nie spało), więc czemu nie ozdobna poduszka? :)
Wczoraj śpiewałam "Last Christmas", dzisiaj "All I want for Christmas", nastrój mam iście świąteczny :D Niech więc z tego wyniknie coś pożytecznego :D Miłego popołudnia! <cmoki>
Hehehe szalejesz, szalejesz! Właściwie lato się skończyło i zaraz zima, więc aniołki, bałwanki i mikołaje będą jak znalazł;) A w grudniu to już tylko amorki do haftu żeby zdążyć na luty! :)))
OdpowiedzUsuńTak na marginesie, ciekawe czy Adrian albo Maciej ucieszyliby się z chusteczki do nosa z wygrawerowanym aniołkiem jako prezent na walentynki? :)
------------------------------------------------------
http://nadziewiatympietrze.blogspot.com/
Maciula raczej na pewno nie :D na chusteczkach kiedyś próbowałam haftować i nigdy więcej, na kanwie krzyżyki zawsze wychodzą równo, efekt nieporównywalny :)
UsuńSuper hafciki, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń