Dobry dzień :) I przyszło coś nowego :) Szopy doczekały się towarzyszy w innych kolorach (wciąż zastanawiam się, czy zrobić z nich komin, czy jednak poduszkę z minky iiii nie wiem), dołączyły też koty i kolorowe ptaki, z którymi pojęcia nie mam, co zrobię, ale podobały mi się przeogromnie, więc wzięłam :D
Korci mnie, żeby uszyć jakąś torebkę, ale z drugiej strony, mając ich tak wiele, byłoby to straszne marnotrawstwo materiału :p A w dodatku koty kolorystycznie pasują do naszych domowych dodatków, więc może jednak wylądują kiedyś na kanapie jako poduszki? :) Nie wiem które z kolei, ale żadnej dodatkowej poduszki nie można uznać za marnotrawstwo :D
Powiększyła się też ilość minky. Takie małe zapasy zimowe, mrrrrrr, już mi milej i cieplej, jak pomyślę, że w nich wypoczywam :)
Kolor u góry to nie pomarańcz, lecz arbuz, tylko na zdjęciu jakoś nie wygląda ;)
Największy problem w tym, żeby na coś się zdecydować, zwłaszcza, że zawsze miałam z tym olbrzymie problemy, ech :p
Tymczasem dzisiaj poczułam święta :D Śniegu jeszcze mi brakuje, ale już, już czuję, że jest blisko :D Wchodząc do Empiku zobaczyłam tyle ozdób świątecznych, że najchętniej wzięłabym wszystkie. Dlatego też nie wzięłam żadnej, no bo jak tu się zdecydować :p Ale co znalazłam w Almie! Słoiki! Tak, wiem, słabo, ale to nie takie zwykłe słoiki, te są kolorowe i od razu sobie wyobraziłam, jak idealnie pasowałyby do przechowywania moich guzików i tasiemek :D Przeprzeboskie! Czyż nie? :D
Źródło: alma24.pl
A teraz czeka mnie przerabianie Maciulkowego szalika na komin, zobaczymy, co też z tego wyjdzie :) Zabieram się do pracy i przesyłam pozdrowienia z Tubisiolandu. Cmoki! :* :* :*