Poduchy do kompletu uszyte, nici schowane, maszyna ubrana w pokrowiec, guziki w Maciulowej koszuli przyszyte - można jechać do domu :) Przed wyjazdem chciałam uszyć nową poduchę, ale nie wyszło, bo mimo kilku wzorów do wyboru czaję się na świetliki, które muszą być zrobione na cacy :p Po urlopie trzeba więc będzie coś specjalnego im zamówić, a póki co, mam dużo czasu, żeby zastanowić się, jakie poduchy (a może coś innego?) zrobić z pozostałych tkanin ;)
I moje cudne świetliki :)
Niestety nie mam takich zdolności fotograficznych, żeby zrobić im lepsze zdjęcie na szybcika. Ale i tak są boskie! No i sam fakt, że są tam ŚWIETLIKI.
Może morze mnie natchnie co byłoby dla nich najlepsze... Lub też bardziej zagmatwa sprawę. Pomysły są, tylko pytanie - co wybrać? Pochwalę się, kiedy coś wykombinuję ;) Teraz czas się pakować i wyruszać.
Do zobaczenia! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz