Witam Was iście kolorowo :) Rok chyba minął, od kiedy zakupiłam przecudne, kolorowe ptaki i nijak nie wiedziałam, co z nimi zrobić. Ale musiałam je mieć :D Poduszek za dużo, więc pomyślałam, żeby zrobić może jakiś ładny kartonik i otulić go tą tkaniną... Ale na co mi następny kartonik, skoro zaraz pewnie i tak wyhaczę gdzieś jakieś cudo i będę musiała je mieć :p Jakiś czas temu pomyślałam, że potrzebuję pomponów, tak o, do poprawy humoru, koniecznie kolorowych. Pojawiły się pompony, pojawił się i pomysł na ptaki :)
Ale jak nie urok, to... zepsuta maszyna oczywiście :p Ostatnio się z Łucznikiem nie dogadujemy. Najpierw złamana igła, wymiana na nową - coś zgrzyta. Poprawiam, głaszczę, rozmawiam i gdy zaczyna działać - przepala się żarówka. Po wymianie żarówki znów zgrzyta. Poprawiam, odkręcam, dokręcam, wyjmuję, wymieniam, no halo??? I gdy już zaczęło być dobrze (chociaż nie mam pojęcia dlaczego), to w trakcie szycia złamała się kolejna igła, maszyna zaczęła chodzić jak czołg, a ja od tamtej chwili czekam, aż w końcu sąsiad zapuka ze skargą do drzwi. Bo zamiast jednostajnego szumu słyszy tylko co chwilę donośne stuki, jak młotem pneumatycznym prawie :p A maszyna szyć nijak nie chce, nitki się plączą, przestawianie, ustawianie, dokręcanie/odkręcanie nic, zero, null. Rozkręciłam jeszcze raz, nie zmieniając kompletnie nic i proszę bardzo, nie ma już focha, pozwala pańci szyć :p Pokażę więc Wam efekty:
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą materiały. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą materiały. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 31 maja 2015
wtorek, 31 marca 2015
Liski chytruski
Zmiany :D Lubię to baaardzo. Zmiany u nas niewielkie, ale jednak - lokatorów przybywa, pływających w dodatku ;) Jaka to radość! Moje materiały nie mają się tylko gdzie podziać ostatnio, akwarium z przyborami zdominowało moją eks-szyciową szafkę. A że z pudełek się aż wysypywało, to wyjęłam tkaniny, których było najwięcej i wzięłam się za następne poduszki. Eleganckie lisy proszę państwa kłaniają się uniżenie :)
sobota, 31 stycznia 2015
Zebry
Ufff, udało się. Żarówka w maszynie - jest, nić - założona, chęci - są, czas - jest. Zrobiły się zebry, namnożyły nawet. Czarno-białe, biało-czarne, do wyboru, do humoru ;) Tak długo nie brałam się za poduszki, że pół godziny główkowałam, jak się zamek wszywało :p Ale spod maszyny wyszła całkiem sympatyczna parka :)
sobota, 15 listopada 2014
Kolorowe, nowe, tubisiowe
Dobry dzień :) I przyszło coś nowego :) Szopy doczekały się towarzyszy w innych kolorach (wciąż zastanawiam się, czy zrobić z nich komin, czy jednak poduszkę z minky iiii nie wiem), dołączyły też koty i kolorowe ptaki, z którymi pojęcia nie mam, co zrobię, ale podobały mi się przeogromnie, więc wzięłam :D
Korci mnie, żeby uszyć jakąś torebkę, ale z drugiej strony, mając ich tak wiele, byłoby to straszne marnotrawstwo materiału :p A w dodatku koty kolorystycznie pasują do naszych domowych dodatków, więc może jednak wylądują kiedyś na kanapie jako poduszki? :) Nie wiem które z kolei, ale żadnej dodatkowej poduszki nie można uznać za marnotrawstwo :D
Powiększyła się też ilość minky. Takie małe zapasy zimowe, mrrrrrr, już mi milej i cieplej, jak pomyślę, że w nich wypoczywam :)
Kolor u góry to nie pomarańcz, lecz arbuz, tylko na zdjęciu jakoś nie wygląda ;)
Największy problem w tym, żeby na coś się zdecydować, zwłaszcza, że zawsze miałam z tym olbrzymie problemy, ech :p
Tymczasem dzisiaj poczułam święta :D Śniegu jeszcze mi brakuje, ale już, już czuję, że jest blisko :D Wchodząc do Empiku zobaczyłam tyle ozdób świątecznych, że najchętniej wzięłabym wszystkie. Dlatego też nie wzięłam żadnej, no bo jak tu się zdecydować :p Ale co znalazłam w Almie! Słoiki! Tak, wiem, słabo, ale to nie takie zwykłe słoiki, te są kolorowe i od razu sobie wyobraziłam, jak idealnie pasowałyby do przechowywania moich guzików i tasiemek :D Przeprzeboskie! Czyż nie? :D
Korci mnie, żeby uszyć jakąś torebkę, ale z drugiej strony, mając ich tak wiele, byłoby to straszne marnotrawstwo materiału :p A w dodatku koty kolorystycznie pasują do naszych domowych dodatków, więc może jednak wylądują kiedyś na kanapie jako poduszki? :) Nie wiem które z kolei, ale żadnej dodatkowej poduszki nie można uznać za marnotrawstwo :D
Powiększyła się też ilość minky. Takie małe zapasy zimowe, mrrrrrr, już mi milej i cieplej, jak pomyślę, że w nich wypoczywam :)
Kolor u góry to nie pomarańcz, lecz arbuz, tylko na zdjęciu jakoś nie wygląda ;)
Największy problem w tym, żeby na coś się zdecydować, zwłaszcza, że zawsze miałam z tym olbrzymie problemy, ech :p
Tymczasem dzisiaj poczułam święta :D Śniegu jeszcze mi brakuje, ale już, już czuję, że jest blisko :D Wchodząc do Empiku zobaczyłam tyle ozdób świątecznych, że najchętniej wzięłabym wszystkie. Dlatego też nie wzięłam żadnej, no bo jak tu się zdecydować :p Ale co znalazłam w Almie! Słoiki! Tak, wiem, słabo, ale to nie takie zwykłe słoiki, te są kolorowe i od razu sobie wyobraziłam, jak idealnie pasowałyby do przechowywania moich guzików i tasiemek :D Przeprzeboskie! Czyż nie? :D
Źródło: alma24.pl
A teraz czeka mnie przerabianie Maciulkowego szalika na komin, zobaczymy, co też z tego wyjdzie :) Zabieram się do pracy i przesyłam pozdrowienia z Tubisiolandu. Cmoki! :* :* :*
poniedziałek, 10 listopada 2014
Kolorowe pszczoły w kołysce
Wieczór dobry listopadowy ;) Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda, bo ostatnio cichutko niestety było, ubolewam nad tym niezmiernie, ale praca i pisanie pracy magisterskiej (oby już ostatniej, dosyć tego studiowania :p) odciągają skutecznie od maszyny. No i jeszcze przepalona żarówka, NADAL przepalona, bo z odkręceniem śrubki w maszynie jest problem :p Obym kiedyś doczekała nowej :D
A w międzyczasie coś mi się jednak uszyło :) Na specjalne życzenie - wkład do kołyski, gruba owata obszyta tkaniną. Przyleciały do mnie pszczoły nawet o tej porze roku :D Flanelowe, milusie, kolorowe!
A w międzyczasie coś mi się jednak uszyło :) Na specjalne życzenie - wkład do kołyski, gruba owata obszyta tkaniną. Przyleciały do mnie pszczoły nawet o tej porze roku :D Flanelowe, milusie, kolorowe!
niedziela, 21 września 2014
Nietoperek
Dzień i dobry :) Kto z Was śledzi Tubisioland na Facebook'u, ten może pamięta zdjęcie z kawałkiem "nietoperka", o którym mowa i wie o co chodzi ;) Niewskazane było pokazywanie tego, co z niego wyszło przed podarowaniem prezentu, ale dzisiaj już mogę, więc się chwalę, bo się podobał :) A chodzi oczywiście o poduszkę z logo Mrocznego Rycerza.
poniedziałek, 15 września 2014
Kolorowe sny
Wreszcie mam! :D ŚWIETLIKI. Guzików tylko nadal brak, chyba jestem trudnym klientem, bo mi żadne nie odpowiadają :p Tak więc spięłam minky szpilkami i czekam, aż się na coś natknę, a świetliki na razie leżą grzecznie z boczku i cieszą moje oczy :)
czwartek, 4 września 2014
Kolorowa jesień
Taką jesień to ja mogę mieć! :D Chociaż jeszcze nie przyszła, ale za to do mnie przyszły tkaniny z myślą o jesieni zamówione. Mam więc psychodeliczne szopy, dostojne lisy, wygodne, a w dodatku czerwone fotele i coś dla mojego Maciuli - muzyczne klimaty :D
Szopy są totalnie odlotowe :D Zakochałam się i oszalałam na ich punkcie! <3 Zdecydowanie nie poświęcę ich na poduszki, zrobię sobie z nich i z minky komin i będę świecić na mieście, a co! :D
sobota, 30 sierpnia 2014
Wszywanie zamka (nie)błyskawiczne :)
Kocham poduszki <3 Ale biorąc pod uwagę, że mieszkanie mamy wynajmowane, a nie własne, boję się, że przy ewentualnej przeprowadzce mogłabym mieć problem z pomieszczeniem wszystkich poduszek, które chciałabym zrobić :p Zamawiając pana z ciężarówką (tak, tak, tyle tego mamy po kilku studenckich latach - jak pokój w akademiku mieścił te graty, to do dzisiaj nie rozumiem), osobna musiałaby być na same poduszki :D Dlatego wczoraj uczyłam się wszywać zamek. Nad poduszką nie kombinowałam, jeden grafitowo-różowy kawałek materiału, ale więcej niż zwykle, bo poduszka aż 50x60 cm (porównując do poprzednich 35x35), tyyyyyyyle do ściskania. I wiecie co? Podoba mi się :) Ale zamek wszyłam jakoś po chińsku, nie wiem jak, drugi raz tego raczej nie powtórzę, choćbym bardzo chciała :p
czwartek, 14 sierpnia 2014
Wakacje
Poduchy do kompletu uszyte, nici schowane, maszyna ubrana w pokrowiec, guziki w Maciulowej koszuli przyszyte - można jechać do domu :) Przed wyjazdem chciałam uszyć nową poduchę, ale nie wyszło, bo mimo kilku wzorów do wyboru czaję się na świetliki, które muszą być zrobione na cacy :p Po urlopie trzeba więc będzie coś specjalnego im zamówić, a póki co, mam dużo czasu, żeby zastanowić się, jakie poduchy (a może coś innego?) zrobić z pozostałych tkanin ;)
I moje cudne świetliki :)
I moje cudne świetliki :)
wtorek, 5 sierpnia 2014
Piórka
Jakiś czas temu kupowałam materiały i generalnie miałam ochotę na kwiaty i groszki, aż zobaczyłam piórka, którym nie mogłam się oprzeć. Taaaakie są śliczne...
Subskrybuj:
Posty (Atom)